Ujazdowski krytykuje decyzję stołecznych radnych. ''To zły przykład ideologicznej skrajności''
9 grudnia warszawscy radni Koalicji Obywatelskiej przegłosowali uchwałę o przyjęciu petycji o zmianie nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Za przyjęciem petycji głosowało 34 radnych, 19 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Przeciw głosowali wszyscy radni PiS, radna niezależna Monika Jaruzelska i jeden radny KO. Pozostali działacze KO poparli propozycję. Przyjęcie tej petycji (zgłoszonej przez osobę prywatną) nie jest jednoznaczne ze zmianą nazwy ronda.
Decyzja radnych wywołała falę komentarzy. Głos w sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki.
"Coś niepokojącego dzieje się w Warszawie. Najpierw anulowano święta Bożego Narodzenia ✨ na grafikach, którymi oklejono metro. Teraz stołeczni radni chcą anulować Rondo Romana Dmowskiego" – napisał szef rządu w mediach społecznościowych.
Na polecenie Prokuratora Okręgowego w Warszawie wszczęto postępowanie wyjaśniające, które ma charakter udziału prokuratora w postępowaniu administracyjnym. Prokuratura wskazuje, że w uchwale nie znalazły się kluczowe elementy dotyczące całej procedury zmiany nazwy ulicy. Zabrakło informacji o powodach, dla których dotychczasowa nazwa powinna zostać zmieniona oraz uzasadnienia wyboru nazwy ulic.
Ujazdowski: To zły przykład ideologicznej skrajności
Decyzję stołecznych radnych skrytykował również senator Koalicji Obywatelskiej Kazimierz Ujazdowski. W ocenie polityka decyzja radnych ma charakter ideologiczny.
''Roman Dmowski jeden z Ojców Niepodległości nie będzie patronem ronda w Warszawie. Decyzja władz miasta to zły przykład ideologicznej skrajności sprzecznej z wymogami szacunku dla tradycji państwowej. Kisiel pisał, że terroryzm ideowy ma różne barwy, ale zawsze jest szkodliwy” – napisał Ujazdowski w serwisie Twitter.